Wypchnęłam Łukasza z pokoju i gestem ręki zaprosiłam naszego wspaniałego przyjmującego do środka.
- zaproponowałabym ci kawy albo herbaty ale mam tylko żelki.
- mogą być.
Sięgnęłam po gumowe miśki i rzuciłam nimi w siatkarza.
- tak więc co cię to mnie sprowadza ? - oparłam się o szafke nocną i obserwowałam jak mój pacjent próbuje otworzyć torebkę żelek.
- Aśka - westchnął zrezygnowany
- moja Aśka? - spojrzałam na niego spod byka
- teraz to ona jest i moja i twoja - zaśmiał się
- tak więc mam nadzieję, że będę świadkiem zawarcia związku małżeńskiego pomiędzy Joanny Dryji i Bartosza Kurka - spojrzałam na naszego zmartwionego Siuraka. Usiadłam obok niego - Bartek co się stało?
- no bo.. zanim jeszcze poznałem Asię dostałem propozycje z rosyjskiego klubu.. a teraz nie wiem co mam robić. Nie chce jej zostawić tutaj w Polsce i wyjechać do Moskwy.. bo ja bym tam bez niej nie wytrzymał - wytłumaczył siatkarz.
- ty grałeś teraz w Skrze? - kiwnął głową - podpisałeś już kontrakt z Dynamem ?
- nie no jeszcze nie. Mam to zrobić dopiero po Lidze Światowej.
- więc w czym problem? Kochasz Aśkę bardziej niż chęć grania w rosyjskiej lidze?
Kurek szeroko się uśmiechnął i uprzednio mnie przytulając wybiegł z mojego pokoju.
Mogłam już odhaczyć z mojej listy marzeń pomoc temu Bartoszowi Kurkowi. Upewniając się, że inni siatkarze nie mają problemów na tle psychicznym zaszyłam się w łazience. Długi prysznic zmył ze mnie emocje dzisiejszego dnia. Polska wygrała z Brazylią... nadal nie mogłam w to uwierzyć. Jak te nasze gapy, matoły i lebiody mogły pokonać legendę światowej siatkówki?
- nad czym tak myślisz? - nawet nie zauważyłam gdy do łazienki wszedł Łukasz i oparty o umywalkę obserwował jak wychodzę spod prysznica.
- zboczeniec - warknęłam okręcając się ręcznikiem.
- ale twój - wytknął język w moim kierunku - a teraz idziemy spać.
Pokręciłam z politowaniem głową i błyskawicznie narzuciłam na ręcznik luźną koszulkę, po czym zsunęłam bawełniany materiał z ciała. Włożyłam jeszcze swoje spodenki od stroju ze szkolnej drużyny i dołączyłam do czekającego przed drzwiami rozgrywającego.
- nie powinieneś być w swoim pokoju, czytaj u Igły? - zaśmiałam się zagrzebując nogi pod kołdrą.
- moje miejsce jest koło mojej dziewczyny, czytaj Magdaleny.
Położył się obok mnie i o dziwo objął mnie tylko ramieniem i grzecznie poszedł spać. Ramion Boże, co ty zrobiłeś z moim Łukaszem erotomanem.
Poranek był zdecydowanie bardziej namiętny. Obudził mnie usta siatkarza, które zostawiały swoje ślady na mojej szyi.
- witam najgorszego rozgrywającego - wymruczałam przeciągając się.
- najgorszego? - zmarszczył czoło
- kochanie bo będziesz miał zmarchy jak będziesz stary - zaśmiałam się.
- Ja już jestem stary - westchnął.
Gdy tylko udało mi się wymknąć z łóżka ubrałam się w moją reprezentacyjną polówkę. Łukasz w tym czasie poszedł do siebie i ponownie spotkaliśmy się dopiero na stołówce.
Wszyscy zgodnie grzebali widelcami w swoich talerzach. No prawie wszyscy. Zawsze odstający od reszty Zatorski siedział na swoim miejscu zwinięty w kłębek.
- Pawełku, a co tobie? - zagaiłam siadając na swoim miejscu.
- boli - jęknął i czym predzej wybiegł z restauracji.
- dobra chłopaki co mu zrobiliście ? - przejechałam spojrzeniem po zgromadzonych
- dlaczego sugerujesz że my mu coś zrobiliśmy ? - odezwał się Bartman
- no właśnie ! - potwierdziła chórkiem cała reszta.
- kobieca intuicja - westchnęław nabijając na widelec plasterek szynki.
- nie radzę ci tego jeść - szepnął Igła - podobno to jest z dzika.
- dzięki.. - odłożyłam plasterek wędliny na swój talerzyk i sięgnęłam po pomidora - a teraz mówcie co zrobiliscie Zatiemu..
- pamiętasz jak Sowa pomylił wczoraj tabletki? - zapytał Winiar.
- no pamiętam. Ale jaki to ma związek z naszym Pawciem? - mruknęłam studiując zawartość topionego serka do smarowania.
- bo ten.. wczoraj jeszcze do niego poszedłem.. i chciałem tabletki przeciwbólowe, a on mi dał na przeczyszczenie. Więc grzechem byłoby zmarnować taką okazję.
- już nigdy nie zostawię was z moim napojem albo jedzeniem samych! Ani nie przyjmę od was żadnych pastylek - zastrzegłam.
Godzinę później byliśmy już w drodze na hale. Zatorski niestety musiał pozostać w hotelu, bo praktycznie nie rozstawał się z łazienką.
Dziś nasza reprezentacja miała zmierzyć się z Finlandią. Wszyscy liczyli na wygraną naszych siatkarzy, bo przecież pokonali Brazylię to jakaś mroźna skandynawia może sobie.. no ! Oczywiście nasze Złotka nie lekceważyły przeciwnika i zmotywowani do walki jak przed wczorajszym meczem zaczęli rozgrzewać się na bocznej salce. Winiarski postanowił pokazać wszystkim jaki to on jest rozciągniety i próbował zrobić szpagat. Batman nie mógł pogodzić się że Michał skupia na sobie całą uwagę zaczął robić salta do przodu i w tył. Tak więc zamiast normalnego rozciągania, skłonów i innych tego typu ćwiczeń chłopaki zaczęli robić różne sztuczki akrobatyczne, a ich poczynania można było nazwać : początkami powstawania trupy cyrkowej.
- Ja tu z wami zawału dostane - wszerzczał Andrea - jak się połamiecie to kto będzie grał?
- Dziuńka - Kubiak wskazał na mnie palcem.
- sama meczu nie wygra - westchnął szkoleniowiec.
- wygram wygram - sparodiowałam Jakuba Błaszczykowskiego z reklamy Biedronki.
- gdzieś to już słyszałem.. mhh - zamyślił się Ruciak
- ty to przecież było.. no w tym.. - próbował coś wymyśleć Jarosz
- heloł moje gwiazdeczki! - usłyszeliśmy donośmy pisk dochodzący ze strony wejścia na sale.
Dobra, dobra.. ale co pisk robi w gronie mężczyzn, którzy mają raczej grube głosy. No oprócz tego mojego i Winiaskiego, ale żadne z nas nie mówi ani heloł ani gwiazdeczki.
Po tym jak wszyscy zdali sobie sprawę z tego że coś jest nie tak, a ich szare komórki (a raczej ich pozostałości) odwróciliśmy się, a naszym oczom ukazała się kobieta. I to nie taka jak wy myślicie. Nie była żadnym plastikiem z silikonem w zderzakach, choć muszę przyznać, że kilka operacji plastycznych by się jej przydało. No chyba, że ktoś wylał jej na twarz jakiś żrący kwas, to daje całkiem inne światło na jej wygląd.
Co się stało z Łukaszem? Nic, zero, niczego? Hahaha ;D
OdpowiedzUsuńPowaliła mnie część z Zatorskim. Pawełkowi to zawsze coś.
No i ta dziewczyna. Nie ma mowy żebym zgadła kim może ona być, więc pisz szybko, bo już się nie mogę doczekać.
Pozdrawiam ;)
Biedny Zati :):) Zawsze jemu coś zrobią ;) Ciekawe kim jest ta dziewczyna :P
OdpowiedzUsuńCzekam na następny zawsze i wszędzie! :):) Nawet jeżeli czasem nie uda mi się skomentować ( z przyczyn czysto technicznych oczywiście a nie z lenistwa :D) wiedz , że jestem z Tobą :):*
Uwielbiam cię!:)
Marta♥