środa, 13 marca 2013

ROZDZIAŁ 58.

Wypchnęłam Łukasza z pokoju i gestem ręki zaprosiłam naszego wspaniałego przyjmującego do środka.
- zaproponowałabym ci kawy albo herbaty ale mam tylko żelki.
- mogą być.
Sięgnęłam po gumowe miśki i rzuciłam nimi w siatkarza.
- tak więc co cię to mnie sprowadza ? - oparłam się o szafke nocną i obserwowałam jak mój pacjent próbuje otworzyć torebkę żelek.
- Aśka - westchnął zrezygnowany
- moja Aśka? - spojrzałam na niego spod byka
- teraz to ona jest i moja i twoja - zaśmiał się
- tak więc mam nadzieję, że będę świadkiem zawarcia związku małżeńskiego pomiędzy Joanny Dryji i Bartosza Kurka - spojrzałam na naszego zmartwionego Siuraka. Usiadłam obok niego - Bartek co się stało?
- no bo.. zanim jeszcze poznałem Asię dostałem propozycje z rosyjskiego klubu.. a teraz nie wiem co mam robić. Nie chce jej zostawić tutaj w Polsce i wyjechać do Moskwy.. bo ja bym tam bez niej nie wytrzymał - wytłumaczył siatkarz.
- ty grałeś teraz w Skrze? - kiwnął głową - podpisałeś już kontrakt z Dynamem ?
- nie no jeszcze nie. Mam to zrobić dopiero po Lidze Światowej.
- więc w czym problem? Kochasz Aśkę bardziej niż chęć grania w rosyjskiej lidze?
Kurek szeroko się uśmiechnął i uprzednio mnie przytulając wybiegł z mojego pokoju.
Mogłam już odhaczyć z mojej listy marzeń pomoc temu Bartoszowi Kurkowi. Upewniając się, że inni siatkarze nie mają problemów na tle psychicznym zaszyłam się w łazience. Długi prysznic zmył ze mnie emocje dzisiejszego dnia. Polska wygrała z Brazylią... nadal nie mogłam w to uwierzyć. Jak te nasze gapy, matoły i lebiody mogły pokonać legendę światowej siatkówki?
- nad czym tak myślisz? - nawet nie zauważyłam gdy do łazienki wszedł Łukasz i oparty o umywalkę obserwował jak wychodzę spod prysznica.
- zboczeniec - warknęłam okręcając się ręcznikiem.
- ale twój - wytknął język w moim kierunku - a teraz idziemy spać.
Pokręciłam z politowaniem głową i błyskawicznie narzuciłam na ręcznik luźną koszulkę, po czym zsunęłam bawełniany materiał z ciała. Włożyłam jeszcze swoje spodenki od stroju ze szkolnej drużyny i dołączyłam do czekającego przed drzwiami rozgrywającego.
- nie powinieneś być w swoim pokoju, czytaj u Igły? - zaśmiałam się zagrzebując nogi pod kołdrą.
- moje miejsce jest koło mojej dziewczyny, czytaj Magdaleny.
Położył się obok mnie i o dziwo objął mnie tylko ramieniem i grzecznie poszedł spać. Ramion Boże, co ty zrobiłeś z moim Łukaszem erotomanem.

Poranek był zdecydowanie bardziej namiętny. Obudził mnie usta siatkarza, które zostawiały swoje ślady na mojej szyi.
- witam najgorszego rozgrywającego - wymruczałam przeciągając się.
- najgorszego? - zmarszczył czoło
- kochanie bo będziesz miał zmarchy jak będziesz stary - zaśmiałam się.
- Ja już jestem stary - westchnął.

Gdy tylko udało mi się wymknąć z łóżka ubrałam się w moją reprezentacyjną polówkę. Łukasz w tym czasie poszedł do siebie i ponownie spotkaliśmy się dopiero na stołówce.
Wszyscy zgodnie grzebali widelcami w swoich talerzach. No prawie wszyscy. Zawsze odstający od reszty Zatorski siedział na swoim miejscu zwinięty w kłębek.
- Pawełku, a co tobie? - zagaiłam siadając na swoim miejscu.
- boli - jęknął i czym predzej wybiegł z restauracji.
- dobra chłopaki co mu zrobiliście ? - przejechałam spojrzeniem po zgromadzonych
- dlaczego sugerujesz że my mu coś zrobiliśmy ? - odezwał się Bartman
- no właśnie ! - potwierdziła chórkiem cała reszta.
- kobieca intuicja - westchnęław nabijając na widelec plasterek szynki.
- nie radzę ci tego jeść - szepnął Igła - podobno to jest z dzika.
- dzięki.. - odłożyłam plasterek wędliny na swój talerzyk i sięgnęłam po pomidora - a teraz mówcie co zrobiliscie Zatiemu..
- pamiętasz jak Sowa pomylił wczoraj tabletki? - zapytał Winiar.
- no pamiętam. Ale jaki to ma związek z naszym Pawciem? - mruknęłam studiując zawartość topionego serka do smarowania.
- bo ten.. wczoraj jeszcze do niego poszedłem.. i chciałem tabletki przeciwbólowe, a on mi dał na przeczyszczenie. Więc grzechem byłoby zmarnować taką okazję.
- już nigdy nie zostawię was z moim napojem albo jedzeniem samych! Ani nie przyjmę od was żadnych pastylek - zastrzegłam.

Godzinę później byliśmy już w drodze na hale. Zatorski niestety musiał pozostać w hotelu, bo praktycznie nie rozstawał się z łazienką.
Dziś nasza reprezentacja miała zmierzyć się z Finlandią. Wszyscy liczyli na wygraną naszych siatkarzy, bo przecież pokonali Brazylię to jakaś mroźna skandynawia może sobie.. no ! Oczywiście nasze Złotka nie lekceważyły przeciwnika i zmotywowani do walki jak przed wczorajszym meczem zaczęli rozgrzewać się na bocznej salce. Winiarski postanowił pokazać wszystkim jaki to on jest rozciągniety i próbował zrobić szpagat. Batman nie mógł pogodzić się że Michał skupia na sobie całą uwagę zaczął robić salta do przodu i w tył. Tak więc zamiast normalnego rozciągania, skłonów i innych tego typu ćwiczeń chłopaki zaczęli robić różne sztuczki akrobatyczne, a ich poczynania można było nazwać : początkami powstawania trupy cyrkowej.
- Ja tu z wami zawału dostane - wszerzczał Andrea - jak się połamiecie to kto będzie grał?
- Dziuńka - Kubiak wskazał na mnie palcem.
- sama meczu nie wygra - westchnął szkoleniowiec.
- wygram wygram - sparodiowałam Jakuba Błaszczykowskiego z reklamy Biedronki.
- gdzieś to już słyszałem.. mhh - zamyślił się Ruciak
- ty to przecież było.. no w tym.. - próbował coś wymyśleć Jarosz
- heloł moje gwiazdeczki! - usłyszeliśmy donośmy pisk dochodzący ze strony wejścia na sale.
Dobra, dobra.. ale co pisk robi w gronie mężczyzn, którzy mają raczej grube głosy. No oprócz tego mojego i Winiaskiego, ale żadne z nas nie mówi ani heloł ani gwiazdeczki.
Po tym jak wszyscy zdali sobie sprawę z tego że coś jest nie tak, a ich szare komórki (a raczej ich pozostałości) odwróciliśmy się, a naszym oczom ukazała się kobieta. I to nie taka jak wy myślicie. Nie była żadnym plastikiem z silikonem w zderzakach, choć muszę przyznać, że kilka operacji plastycznych by się jej przydało. No chyba, że ktoś wylał jej na twarz jakiś żrący kwas, to daje całkiem inne światło na jej wygląd.

2 komentarze:

  1. Co się stało z Łukaszem? Nic, zero, niczego? Hahaha ;D
    Powaliła mnie część z Zatorskim. Pawełkowi to zawsze coś.
    No i ta dziewczyna. Nie ma mowy żebym zgadła kim może ona być, więc pisz szybko, bo już się nie mogę doczekać.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny Zati :):) Zawsze jemu coś zrobią ;) Ciekawe kim jest ta dziewczyna :P
    Czekam na następny zawsze i wszędzie! :):) Nawet jeżeli czasem nie uda mi się skomentować ( z przyczyn czysto technicznych oczywiście a nie z lenistwa :D) wiedz , że jestem z Tobą :):*
    Uwielbiam cię!:)
    Marta♥

    OdpowiedzUsuń