niedziela, 21 lipca 2013

ROZDZIAŁ 82.

Zapewne i Wy macie takie osoby, którym dalibyście po mordzie, gdy tylko zobaczylibyście ich na ulicy. Ja właśnie miałam taką ochotę teraz. Tylko, że mi nie wypadało przyłożyć czołowemu atakującemu wspaniałej Brazylii. Choć niezmiernie mnie kusiło obić mu tą śliczną twarzyczkę.
- Gdzie masz swojego chłoptasia i tą całą bandę wyrośniętych baranów ? - sypał złośliwościami jak nasz Igła sucharami z rana.
- Możesz pociskać mi kity i pierdoły, ale od chłopaków się odczep - uniosłam do góry zaciśniętą pięść.
- Bo co? Uderzysz mnie ślicznotko? - prychnął ironicznie.
Oj Vissotto nawet nie zdajesz sobie sprawy z kim zadarłeś.
- Uderze - odparłam z wypisaną na twarzy pewnością siebie.
- Ty? - zaśmiał się w głos - taka dziewczynka? Nie odważysz się.
Prowokował mnie i wychodziło mu to znakomicie.
- Nie? To patrz!
Błyskawicznie wzięłam zamach i moja dłoń odcisnęła się niemal całkowicie na jego policzku. Odgłos zetknięcia się mojej ręki z jego skórą rozniósł się echem po całej hali. A całe to zdarzenie idealnie zgrało się z wejściem naszych zawodników na płytę boiska.
Biedaczek Pan Casanova trzymał dłoń na czerwonym poliku, a w naszym kierunku już zmierzała delegacja naszej reprezentacji z Łukaszem na czele.
- Nic Ci nie jest ? - spytał zamykając mnie w swoich ramionach - Coś Ci zrobił?
- Wszystko w porządku - uśmiechnęłam się triumfalnie - kolega Leandro po prostu nie wierzy w siłę polskich kobiet.
- Nie wiedziałem, że u Was zamiast facetów to kobiety muszą komuś dołożyć - odgryzł się Brazylijczyk, który nawet po spoliczkowaniu nie chciał odpuścić.
Skubany! Nie po to podnosiłam te głupie dwukilowe ciężarki na siłce w Spale żebym teraz nie mogła przyłożyć jakiemuś zadufanemu w sobie fagasowi.
- Widzę Żygadło, że nie potrafisz dobrze zadbać o swoją dziewczynę - hahahahaha, oj Vissotto teraz to dojebałeś.
Widziałam narastającą w Łukaszu złość i zwycięstwo w oczach Leandro.
- Spokojnie - szepnęłam chwytając ramię rozgrywającego.
- No co panie Idealny Facet nie przyłożysz mi? Strach Cię obleciał - naśmiewał się atakujący z Południowej Ameryki - nie potrafisz obronić dziewczyny?
Zbliżył się do mnie. Nasze ciała dzieliły milimetry, a on tak po prostu położył rękę na moim pośladku, a wargi przyłożył do mojej szyi. Spojrzałam w jego czarne jak smoła oczy, po czym moje kolano z impetem uderzyło w jego krocze. Ze łzami w oczach wybiegłam z hali i usiadłam na krawężniku.
Nie wiem co się działo z chłopakami, ale za pewne zaczęli trening, bo przez najbliższe półtora godziny nikt nie wyszedł. W końcu drzwi się otworzyły. Łukasz usiadł obok mnie i przez chwilę zatonął we własnych myślach, by potem mocno mnie przytulić.
- Pobiłeś go? - spytałam drżącym głosem ukrywając swoją załzawioną twarz w jego koszulce.
- Chłopaki odciągnęli mnie w ostatniej chwili, gdy na horyzoncie pojawił się trener.
- Nie chce żebyś miał później problemy.
- Od teraz Cię nie opuszczę i nie pozwolę, że on Cię skrzywdził - pocałował mnie w czoło.
- Jestem Mistrzem! - zadowolony z siebie Winiarski usiadł z mojej drugiej strony szturchając moją nogę.
- Wiemy - westchnęłam.
- Ale skąd wiesz co wymyśliłem jak dopiero to wymyśliłem ? - zdziwił się.
- Wiemy, że jesteś Mistrzem - ponownie ciężko westchnęłam. Czasami nie potrafię zrozumieć ich inteligencji.
- Aach no chyba, że tak - wyszczerzył się.
- To co wymyśliłeś ? - Ignaczak ze swoją najdroższą przyjaciółką butelką wody usadowił swoje cztery litery obok przyjmującego i w taki sposób swoje miejsca zajmowali kolejni.
- Naślemy na tego pacana Vissotto naszą Konstancje - zatarł złowieszczo ręce.
- Nie lepiej dopaść go w nocy i zgolić mu włosy? - zaproponowałam podnosząc głowę z ramienia rozgrywającego.
- Czemu ty zawsze musisz mieć fajniejsze pomysły niż ja ? - odparł naburmuszony Michał. Za pewne nawet ten jego Oliwier tak szybko się nie obraża.
- Bo to jest Magda tego nie ogarniesz - zachichotał Kurek prostując swoje masywne kończyny.
- A może zrobimy i to i to ? - krzyknął uradowany Ignaczak ale jego zapał szybko ostygł gdy zobaczył wychodzących z hali trenerów.
Załadowaliśmy się do naszego autobusu, gdzie choć przez chwilę każdy mógł zająć się sobą.
Po kolacji, którą każdy zjadł w ekspresowym tempie zebraliśmy się w bartkowym pokoju. Wygodnie się rozsiedliśmy i czekaliśmy aż przyjmujący rozłoży cały swój sprzęt, gdy ktoś zaczął dobijać się do drzwi.
- Proszę ! - ryknął Piter. 

16 komentarzy:

  1. hahah czekam na ciąg dalszy, zobaczymy co wyjdzie z panem Visotto! :D
    fajny rozdział :)

    http://uciekajacodprzeszlosci.blogspot.com/
    siatkarskielovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Leo :D Żygadło broniący Madzi *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ten Visotto nie wie na co polskie dziewczyny stać;d Ciekawi mnie kto tam puka. Czekam na następny. Serdecznie pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na XVIII http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/

      Usuń
  4. Hahaha, świetny rozdział ! Vissotto gnojek -,- Boskie jest to opowiadanie, pisz jak najdłużej ! <3 czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam cię do Liebster Award Szczegóły u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj z tego Vissotto to niezłe ziółko. Czekam na kolejny! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy następny? :D
    Świeetne. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne opowiadanie! Kiedy następny rozdział? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się twój blog, dlatego nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Więcej informacji: http://sztuka-zycia-to.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger_7.html :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego tak długo tu nic nowego nie było? Smutam się z tego powodu...
    Pozdrawiam :)
    P.S. Nowy rozdział: http://pasio-passione.blogspot.com/2013/08/jedenastka.html
    P.S.2. Nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Jeśli jesteś zainteresowana szczegółami to znajdziesz je tu: http://pasio-passione.blogspot.com/p/blog-page_9.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że jeszcze tu zawitasz, bo ja zaglądam codziennie i cierpliwie czekam ;D

    http://cena-zemsty.blogspot.com/
    Zapraszamy na początek tej krótkiej opowieści o tym jak jedna decyzja może na zawsze zmienić nasze życie (bohaterowie na razie nie znani )
    N&N

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawdę super piszesz!! I również mam nadzieję, że jeszcze tutaj zawitasz! Twoje opowiadania wciągają!
    Czekam z niecierpliwością na dalsze losy bohaterów. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekamy na Ciebie !

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziewczyno nie daj nam tyle czekać błagam...
    czekamy na następny !!

    OdpowiedzUsuń