- ta obrotowa restauracja to jednak nie był dobry pomysł - jęczał Kurek, po czym zaczęło mu się odbijać
- popieram. Zjedliśmy tony żarcia i jeszcze nas wyobracało. Jaki idiota wymyślił takie knajpy ? - marudził Bartman trzymając się za brzuch.
- a ja tam czuje się baaardzo dobrze - uśmiechnęłam się i chwyciłam Łukasza za rękę.
Wróciliśmy do hotelu i wjechaliśmy windą na nasze piętro. Doszliśmy do korytarza przy którym ulokowane były nasze pokoje, ale to co tam zobaczyliśmy w niczym nie przypominało korytarza porządnego kanadyjskiego hotelu. Po podłodze porozrzucane były skarpetki, spodenki i koszulki. Mi stąd mi zowąd jedna z części garderoby wylądowała na mojej głowie. Obróciłam się w stronę z której nadleciał "pocisk".
- Piter mógłbyś nie rzucać swoimi bokserkami po całym hotelu ?! - wydarłam się łapiąc kolejną partie jego bielizny.
- gdybyś była na tyle spostrzegawcza zauważyłabyś że na tych gaciach - podstawił mi je pod nos - są kury, czyli to są bokserki Kurka a nie moje - oburzył się Nowakowski po czym zrobił mi wykład na temat kto ma jakie bokserki.
- fajnie wiedzieć że Ruciak ma majtki w serduszka. Na pewno to kiedyś wykorzystam. Ale bardziej nurtuje mnie pytanie po co robisz taki bałagan ? - uniosłam brwi do góry i rozejrzałam się po pokoju P&B.
- szukałem telefonu - westchnął nie przeszywając grzebania pod łóżkiem - do mamy miałem zadzwonić
- DO MAMY?! - Igła wytrzeszczył oczy - jak można dzwonić do mamy? Rozumiem do dziewczyny, żony... no ale żeby do mamy. Rany boskie.
- mama miała odebrać moją nową konsole i gry - tłumaczył środkowy
- nową? - Kubiak śmiesznie poruszył brwiami. No tak teraz wszyscy będą się przymilać do naszego biednego Piotrusia.
- to ja Ci pożyczę mój telefon - zaproponował Bartek i podał Pitowi swoją komórkę. Nowakowski wykonał szybki telefon i oddał bartusiową własność.
- fajne zdjęcie Aśki na tapecie - wyszczerzył się - takie seksiaste.
- ty lepiej mów co z tymi grami. Kiedy możemy je wypróbować ? - niecierpliwił się Bartman.
- mama wyśle je do Spały. A teraz wybaczcie ale chyba muszę tu poprzątać.
- oj nie będziesz się przemęczał Piotrusiu . Od tego mamy ludzi. Co nie Łukaszku? - rozgrywający spojrzał na mnie pytającym wzrokiem ale szybko zczaił że chodzi o naszą kochaną przegraną czwórce.
- oj tak kochanie - objął mnie ramieniem - służba!
- no chyba sobie żartujesz?! - Ignaczak spojrzał na nas spod byka.
- nie. Przecież do końca pobytu w tym zacnym mieście macie wykonywać nasze polecenia. Więc Piotrze nadzoruj, a ja idę na prywatną sesje z panią psycholog.
- idźcie się zaspokoić niewyżyte dzieciaki - rzucił jeszcze Bartman
Weszliśmy do mojego pokoju, po czym natychmiastowo zostałam przywarta do ściany. Przed mną stał zadowolony Łukasz. Nogą kopnął drzwi jednocześnie rozpinając moją koszulę i błądząc językiem w mojej jamie ustnej.
- Stęskniłem się - wyszeptał mi do ucha przygryzając jego płatek.
- powiadasz.. - oplotłam ręce na jego szyi
- hej zakochańce kolacja - do pokoju wszedł, jak zwykle bez pukania, Winiarski - ach ta szczenięca miłość - podsumował i wyszedł
- to na czym skończyliśmy, bo głodny to ja jestem tylko Ciebie.
Tym razem zamknęłam drzwi na klucz. W szybkim tempie dotarliśmy do łóżka pozbywając się przy tym kolejnych części naszej garderoby.
W TYM SAMYM CZASIE W HOTELOWEJ RESTAURACJI :
- a gdzie Łukasz i Magda ? - spytał Andrea rozglądając się po stolikach
- miał jakiś poważny problem i poszedł do naszej złotej pani psycholog prosić o pomoc - wyjaśniał Winiar
- to ja już wiem jaki on ma ten problem - zaśmiał się Anastasi i usiadł razem ze sztabem przy osobnym stoliku
- jakie on ma kosmate myśli - skwitował Zatorski
- kosmate?! Co to za słowo w ogóle? - zdziwił się Bartman
- kosmate myśli oznaczają myśli nieprzyzwoite, bezwstydne,
zdrożne, zazwyczaj dotyczące seksu,
erotyki - wyrecytował Zati
- milcz jak do mnie mówisz ! - Igła zrobił tak zwanego facetable, czyli uderzył głową o stół
- Paweł jak ty to wszystko pamiętasz ? - spytał Możdżonek
- mam pamięć idealną. Zapamiętuje wszystko co przeczytam zapamiętuje - młody libero triumfalnie się uśmiechnął
- Zati przecież ty czytać nie umiesz ! - krzyknął Jarosz
- a wiewiórka była nieletnia - rzucił Zator i wyszedł z restauracji.
- o ja pierdyknę, on ma kosmate myśli z nieletnimi wiewiórkami - załamał się Kuraś.
- Wiśniewski podaj mi soku - wrzasnął z drugiego końca Ignaczak - no montuj się!
- monte co? - Kubiak zrobił bliżej nieokreśloną minę
- jak chcesz monte to mów. Ja mam zapas w pokoju - oznajmił Bartek
- face plant - westchnął Krzysiek - montuj się, czyli podawaj to szybciej.
- skończcie z tym slangiem dzieci drogie - zażyczył sobie Guma
- zbierajmy się oglądać filmy ! - zaproponował Piter
W POKOJU 444, CZYLI KONIEC TEGO DOBREGO ŁUKASZKU.
- chodźmy już. Oni pewnie się martwią - mruknęłam próbując wyswobodzić się z objęć Łukasza
- a ja czyściłem zęby dradze.
- że co proszę? - podniosłam się i spojrzałam na niego z podniesioną do góry brwią
- ty na prawdę myślisz że oni się o nas martwią? - gładził opuszkami palców moje ramiona
Nagle w całym pokoju rozległo się pukanie do drzwi.
- skończyliście już ? - to na pewno był głos Ignaczaka - jak coś to oglądamy filmy u Pita i Bartka.
- no widzisz pamiętają o nas - wytknęłam w jego stronę język
Wstałam i pozbierałam swoje ubrania, po czym zamknęłam się w łazience. Ubrałam się i zmyłam pozostałości makijażu. Wyszłam z pomieszczenia, gdyż Łukasz już się niecierpliwił. Wyszliśmy z pokoju zabierając kilka paczek żelek z mojej torby.
- taką Cię lubię. Bez makijażu i uśmiechniętą - pocałował mnie w policzek i otworzył drzwi do "filmowego pokoju"
- no nareszcie, bo właśnie nie wiemy co mamy oglądać - mruknął Bartek szperając w swojej torbie - ja na przykład mam wszystkie odcinki Mody na Sukces - wyjął pendriver'a
- to wszystko zmieściło Ci się tutaj ? - zapytał zaskoczony Krzysiek
- no coś ty. Mam tego więcej - przyjmujący wyjął z torby jakieś cztery tuziny małych urządzeń.
- ja tam proponuje Dom nie do poznania. Powinienem mieć na płytce kilka odcinków - oznajmił Marcin
- jasne panie Muratorze, ty tam w roli głównej budujesz te chałpy - zadrwił Bartman
- ja mam lepszą propozycje - wyrwał się Zagumny - proponuje Jak to jest zrobione?
- no chyba jak to się robi - zaśmiał się Kosa
- wrazie czego to ja powinienem mieć na laptopie kilka odcinków smerfów, bo ostatnio dzieciakom nagrywałem - wyszczerzył się Igła
Ich kłótnia to było całkiem wciągające widowisko. Usiedliśmy z Łukaszem na piotrowym łóżku i zajadaliśmy żelkami. I byłoby super gdyby gospodarz seansu nie usłyszał szeleszczącego opakowania. Wszyscy się na nas rzucili i z naszego zapasu pozostała tylko jedna paczka. W końcu Bartek postanowił ugościć nas Monte, które to tak pięknie reklamuje, że sprzedaż wzrosła o 500%. Chłopaki ciągle kłócili się o to co dziś oglądamy, a czas nieubłagalnie leciał. Z minuty na minute robiło się coraz później, a wszyscy już prawie przysypiali. Z naszego wieczornego seansu zostały tylko plany. Każdy rozszedł się do siebie zostawiając w pokoju kłócących się Bartka, Pawła i Marcina.
Łukasz odprowadził mnie pod same drzwi.
- Magda musisz mi pomóc - nieoczekiwanie zjawił się Piter - musisz mnie przenocować. Oni tam się będą kłócić do północy. A ja na jutro muszę być wypoczęty aby podrywać te wszystkie piękne Kanadyjki
- mogę zaproponować Ci tylko kanapę
- no chyba sobie żartujesz? - warknął Żygadło - Piotrek będzie nocował u mnie a ja będę spał z tobą
- mi to pasuje - krzyknął Piotrek i zniknął za drzwiami sąsiedniego pokoju
- wezmę jakieś swoje rzeczy i do ciebie dołącze - oznajmił zadziornie Łukasz i pocałował mnie w policzek.
Weszłam do swojego pokoju i od razu udałam się pod prysznic. Przebrałam się w piżamę i wskoczyłam do łóżka. Nawet nie wiem kiedy dołączył do mnie siatkarz, bo usnęłam.
*****
Czyta ktoś te marne wypociny?
Rozpaczam ;<
Co się dzieje z moją kochaną Skrą? :<
Oczywiście, że czytam ! ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. ;>
czytamyy ;)
OdpowiedzUsuńłączę się z Tobą w bólu i smutku...
przykro jest patrzeć jak Twój ukochany klub przegrywa mecz ;((
zapraszam do mnie:
www.siatkarskiemarzenia.blogspot.com
Pati
Czytamy czytamy! a rozdział jak zwykle na najwyższym poziomie :)
OdpowiedzUsuńboskie to jest i tyle ;) !
OdpowiedzUsuńnie ma co płakać ! Skra jeszcze wszystkim pokaże kto jest mistrzem !
lagoiadelavita.blogspot.com
Tssa wypociny wspaniałe to jest;p
OdpowiedzUsuńAle epizod ze stołówki mnie rozwalił ;p
Ja też rozpaczam po tej porażce ,byłam na tym meczu,ale ważne że chłopaki walczyli.! ;p
Zapraszam na nowy rozdział
http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/
pewnie, że czytamy! świetnie piszesz! chcę już kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńwypociny ? podeślę Ci kilka takich , nikt tu z czytających nie wie o czym mówisz :) wspaniałe to i nie marudź mi :)
OdpowiedzUsuń